a/mi(d)st a/noise_and, -[d]is_interference/// - James A.-McEwan
to poszukiwanie uspokojenia, kontemplacji i koncentracji pośród zjawisk rozpraszających uwagę. Eksploracja hałaśliwych, uporczywych brzmień perkusji ujawnia tkwiące w nich elementy tonalne i akordowe, dźwięki niemal orkiestrowe, soniczne zakłócenia muzyki elektronicznej, brzmienia ery industrialnej. Liczne telefony (i ich użytkownicy) działają kolektywnie w kierunku ubarwienia performansu, tkając kobierce z szorstkich harmonii i migocących wyświetlaczy. Małe głośniki są wprowadzone nie po to, by zwiększyć głośność instrumentów czy odtworzyć nagranie audio, lecz w celu wydobycia z nich świszczącego dźwięku. Cel ten osiąga się, gdy wykonawcy dotykają palcami kabli przyłączy; w ten sposób stają się podstawą obwodu elektrycznego głośników i tworzą pętlę uziemienia (co wprowadza do obwodu audio 50-hercowy szum europejskiego prądu sieciowego, bo to on właśnie wydobywa się z głośników). W taki sposób głośniki same stają się instrumentami. Perkusja wydaje skomplikowane burdony i impulsy rytmiczne (często osiągane niekonwencjonalnymi sposobami wzbudzania dźwięku), a telefony komórkowe zakłócają ten tok i sprawiają, że sytuacja wymyka się nieco poza obręb sali koncertowej i zdąża w kierunku naszej na poły cyfrowej egzystencji i takiejż świadomości. W ramach tej narracji publiczność jest prowadzona przez gęste krajobrazy i styka się z nagłymi zmianami brzmieniowymi, w miarę jak przemierza złożone, chwilami przytłaczające, płynące błyskawicznie, to znów dławiąco nieruchome, czasami wzruszające, piękne i, miejmy nadzieję, cicho znaczące – życia.
James A.–McEwan