Harmonitrees - Sky Macklay
Jako muzyczka i osoba owładnięta dźwiękami, wciąż myślę o fizycznych właściwościach dźwięku i nieskończonych możliwościach manipulowania jego źródłami dla tworzenia rozmaitych wysokości, barw i kształtów brzmieniowych. Obraz soniczny, jaki miałam na myśli, tworząc moje rzeźby harmoniczne, wiązał się z pytaniem: jakie brzmienie odczuwalibyśmy, otoczeni przez muzyków grających na harmonijkach ustnych, gdyby każdy z nich mógł zagrać jednocześnie dziesięć dźwięków, nie potrzebując brać oddechu? Zalążkiem tej inspiracji były elastyczne plastikowe rękawy reklamowe, które czasem widać przy szosach. Zastanawiałem się, jakie brzmienie uzyskalibyśmy, gdyby powietrze dęło w taki rękaw przez harmonijkę? Powstałby nieziemski dźwięk harmonijkowy, którego żaden ludzki wirtuoz nie zdołałby wydobyć. Zaś wiele takich harmonijek „grających” ze sobą tworzyłoby przebogate, nieprzerwane ściany dźwięku. Utwór Harmonitrees wykorzystuje zatem płyty winylowe, wiatraki i zdekonstruowane harmonijki, ażeby stworzyć interaktywne środowisko o charakterze tak kapryśnym, jak i intensywnym.
Od strony wizualnej sięgnęłam po przeźroczysty plastik, tak aby słuchacze/widzowie mogli dokładnie zobaczyć, jak powstaje dźwięk, a nawet zobaczyć jego wibrację. Zdecydowałam się na formę choinki, szukając wysokiego, a jednocześnie stabilnego kształtu mych rzeźb, które pączkują w górę i opadają, tworząc wizualny odpowiednik sonicznego płaszcza. Każde harmonidrzewo emituje jeden trójdźwięk majorowy, ponieważ jednak nie są one doskonale zestrojone, wysokości tworzą mikrotonalne bloki, zaś różne zestawienia harmonidrzew składają się na złożone dysonanse. Dziś wcieliłam również harmonidrzewa w utwór kameralny, opracowany we współpracy z moim zespołem Ghost Ensemble, zaś pracując z tym utworem na różnych warsztatach odkryłam, że przytulanie drzew tworzy dodatkowy poziom rytmicznej elastyczności i intymności z rzeźbami. Zachęcam gości Warszawskiej Jesieni do słuchania z bliska i daleka, a także przytulania harmonidrzew.
Sky Macklay