Digging for Gold - Sławomir Wojciechowski
„Digging for gold, diving for pearls” – „Kopiąc w poszukiwaniu złota, nurkując w poszukiwaniu pereł” to cytat z płyty Matta Johnsona, która kojarzy mi się z surrealistyczną aurą zimy stulecia 1987 roku: puste, zasypane śniegiem ulice i dynamiczne postpunkowe piosenki. Ale płyta ta zapisała się w mojej pamięci przede wszystkim z powodu licznych szczelin i prześwitów w aranżacjach, w których tkwiły jakby przypadkowo rozrzucone obiekty dźwiękowe. Te drobne, niepozorne szczegóły w magiczny sposób zmieniały zwykłą piosenkę w wielopoziomowy, przestrzenny obiekt.
Lata 80. dostarczały słuchaczom wyjątkowych wrażeń. Nowe cyfrowe narzędzia pozwalały przetwarzać dźwięki z niewyobrażalną wcześniej swobodą. Był to czas legendarnych poszukiwaczy nowych brzmień formatu Trevora Horna, który za równowartość jednorodzinnego domu kupił sampler Fairlight i zatrudnił biegłego programistę do przetłumaczenia instrukcji obsługi na zrozumiały dla muzyka język. Dzięki takim inwestycjom Horn potrafił później stworzyć z prostego demo Welcome to the pleasuredome – zapętlonych dwóch ni to zwrotek, ni to refrenów – kilkunastominutowe, olśniewające arcydzieło.
Po latach 80. przychodzą kolejne, burzliwe dekady. Technologia rozwija się dalej, świat się globalizuje, a internet staje się wszechogarniającą chmurą danych. W okienku wyszukiwarki miesza się historia z teraźniejszością, dotychczasowe różnice, dystynkcje, granice i style zacierają się w ciągłych reinterpretacjach, cytowaniach, kopiowaniach i miksowaniach... Nowa muzyka ogłasza koniec postępu materiałowego, a muzyka popularna retromanię i erę remiksu.
Ale duże grupy młodych zuchwalców nadal kopią, nurkują i czasami udaje im się jeszcze coś znaleźć. Prywatna kolekcja takich bryłek i okruchów zainspirowała mnie do napisania tego utworu.
Sławomir Wojciechowski