Interior Listening Protocol 01 - Ash Fure
Wyszedł wprost z mojego poddanego kwarantannie mózgu. Jak wielu z nas, spędziliśmy pierwsze tygodnie lockdownu w stanie szoku, apatii i w ciszy, próbując wchłonąć możliwie jak najwięcej informacji o tym, co zaszło. Gdy stopniowo zaczęliśmy szukać drogi powrotu do dźwięku, nie tknęliśmy stosów powiadomień o „nieprzekraczalnym terminie” zalegających na biurku: pachniały inną erą. Próbowaliśmy natomiast wyszukać coś, co moja soniczna wrażliwość mogła zaoferować w tym nadrealnym momencie, kiedy nie ruszam się z domu, próbując kontaktować się poprzez algorytmy kompresji Zooma, marne (lo-fi) głośniki komputera i płaskie ekrany. Do mojej praktyki twórczej format z takimi ograniczeniami w tle niezbyt dobrze pasuje.
Moja praca wymaga dynamizmu przestrzennego i całkowitego zanurzenia w dźwięk, tak by pod każdym kątem docierał do skóry. Cóż mogliśmy zatem dać uszom, które – tak jak moje – skazane były na przebywanie w sferze domowej, ze zwykłymi przedmiotami i dostępną infrastrukturą techniczną?
Interior Listening Protocol 01 to próba odzyskania żywotności i przestrzennie dynamicznego czynnego wsłuchania się w nasz zapośredniczony moment. Funkcjonuje jako partytura dla słuchacza czynnie uczestniczącego. Aby ją wykonać, potrzebujesz dwóch dużych słoików lub dwóch wysokich szklanek, których wylot jest na tyle duży, by ogarniał ucho. Pamiętaj, że ten utwór musi być samodzielnie wykonany, aby zostać usłyszany. Jeśli usiądziesz i obejrzysz towarzyszące temu opisowi wideo, tak jak się ogląda Netliksa – stracisz całe wydarzenie. Potraktuj go jako kwartet na swoją czaszkę, rezonujące jamy słoików, twoje otoczenie oraz dźwięk z głośników. Ty będziesz jak dyrygent kształtujący czas doświadczenia. Spróbuj. Odłącz słuchawki, ustaw głośność najwyższą, jaką się da, chwyć słoiki i daj nura. Specjalne podziękowania dla Leah Wulfman za reżyserię wideo.
Ash Fure