Skumfiduser! - Mark Applebaum
Jednoczęściowy utwór na orkiestrę i taśmę wygenerowaną przez komputer. Początek jest rytmiczny, technopodobny, taneczny. Pod koniec, na tle szorstkich odgłosów drapanej płyty winylowej, orkiestra gra liryczną, rzewną, nostalgiczną melodię. W międzyczasie odbywa się bezwzględny pirotechniczny sparing między nagraniem i orkiestrą, które walczą o przewagę. Rozróżnienie orkiestry od nagrania nie zawsze jest jednak łatwe, gdyż dźwięki tej pierwszej bywają akustycznie nietypowe, nieortodoksyjne: np. wrzaski pocieranych smyczkiem talerzy i tam-tamów, cienki skowyt tonów harmonicznych w smyczkach, brzęk szklanych butelek potrącanych pałeczkami, gwizd gwizdków, tykanie starego budzika, a nawet łoskot tłuczonych talerzy wrzucanych do metalowego śmietnika.
Zacząłem pisać utwór w roku 1999, kiedy mieszkałem w Mississippi, na jakiś czas go odłożyłem, a ukończyłem później w Kalifornii.
Moim zdaniem w procesie komponowania tytuły utworów nadawane są zwykle zbyt wcześnie; są znakiem, że wypowiedź artystyczna ma szczególny program muzyczny lub pozamuzyczny, i definiują jego fundament. Częstokroć tytuł opisuje samą muzykę: można go wówczas porównać raczej do obnoszonego publicznie transparentu czy odznaki niż do prywatnego, hermetycznego kodu. W tym przypadku było na odwrót: poszukiwałem tytułu dla skończonego już utworu orkiestrowego, skomponowanego obiektu dźwiękowego bez żadnego szczególnego programu bądź agendy, zwyczajnej próby napisania utworu orkiestrowego z taśmą. (Mimo że zadanie to miało charakter ogólny i elastyczny, trzymałem się jednak pewnego narzuconego sobie ograniczenia: wygenerować całość materiału elektronicznego w nagraniu, komponując najpierw cyfrowe obrazy, a następnie przekształcając je w dźwięki przy użyciu platformy programowej MetaSynth.) Na szczęście pamiętałem, że „skumfiduser” to w języku duńskim „słodka pianka”. Co ważniejsze, jest to najfajniej brzmiące słowo we wszystkich językach. Zatem z wielką radością i nie bez fascynacji przedstawiam mój utwór jako pretekst do użycia tego nieprawdopodobnego słowa.
Mark Applebaum